środa, 5 września 2012

Rutyna po raz dugi

Przepraszam za tak długą przerwę lecz wpadłem w to co nazywamy rutyną. Popatrzmy na świat wokół nas, tyramy po 8/12 godzin dziennie, ile z tego mam przyjemności? NIC. Wracasz do domu, żresz jakieś gówno napchane chemią które jest opisane na pudełku ,,zdrowa, naturalna, ekologiczna, etc. żywność", jeżeli zagłębiłbyś/zagłębiłabyś się w skład to tam jest tyle samo chemii co w żarciu z popularnych ,,szybkich" restauracji o literach początkowych M lub K. 
Czy nie jest tak, że zamiast siedzieć z dziećmi w domu lub z żoną/mężem przeżywasz nadgodziny w pracy by mieć po 10 latach na samochód/dom/ogródek/inne badziewie zamiast w domu który ma 5x5 metrów uprawiać z żoną/mężem gorący seks lub spędzając mile czas nad jeziorem/w górach. Życie to ciągła walka o przetrwanie lecz cofając się X lat wstecz było tak samo, nie zmieniło się dosłownie nic, wiele osób teraz będzie negowało moje zdanie więc pozwolę sobie wytłumaczyć. Dawno dawno temu człowiek wychodził ze swej jaskini uzbrojony po zęby w kawałek drewna, kamień i skórę by upolować sobie jakieś tam zwierzątko by dzieci miały co jeść, o to jedzenie walczył z innymi zwierzątkami, przeciwnościami natury i tym podobnymi. Poza tym szukał lepszego schronienia, biegał po dziczy, zbierał badyle, kamyszki, błotko i inne materiały budowlane, walczył z innymi plemionami o teren, dary naturalne. Porównajmy to z dzisiejszymi czasami, wstajesz, idziesz do roboty, w międzyczasie w internecie przeglądasz samochody/domy/inne przedmioty. Tyrasz cały dzień i walczysz z innymi o posadę. Nie cieszysz się tym co posiadasz, a jeżeli posiądziesz już jedno z marzeń dążysz za kolejnym bo po tygodniu/miesiącu nabytek się znudzi.
Wrócę do swoich wcześniejszych słów, posiadasz mieszkanie 5x5m. nareszcie udało Ci się zakupić większe. 10x10m. Remontujesz je, meblujesz, układasz swoje rzeczy, po ok. pół roku twierdzisz, że jest za małe, zbierasz na kolejne, kupujesz domek, 2 pokoje, kuchnia, łazienka. Dążysz do kupna samochodu, budujesz garaż. Po roku stwierdzasz z drugą połówką, że chcecie dziecka, ok dziecko się rodzi. Za mało miejsca, kolejny dom. Dziecko dorasta, większy pokój, samochód i tak dalej i tak dalej, na starość wracasz do małego mieszkanka, ostoi w której umierasz gdy nikt nie pamięta nawet o Twoim istnieniu. 

Pomyśl dwa razy ile Twoje marzenia są warte, co Ci da ich spełnienie i kim tak naprawdę jesteś (do ostatnich 4 słów nawiąże w kolejnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz