środa, 5 września 2012

Kim tak naprawdę jesteś

Zadajmy sobie to pytanie: ,,Kim jesteśmy"?

Każdy z nas jest tym kim chce być (charakter, postrzeganie, osobowość).
Spójrz w lustro i pomyśl kim Ty naprawdę jesteś, ale nie dzięki temu co wykreowałeś lecz naprawdę kim jesteś, jaki jesteś i jak postrzegasz świat.
Przez innych jesteśmy postrzegani tak jak chcemy, spotykając fajną dziewczynę jesteś w stanie pokazać siebie jako człowieka z klasą, biznesmena/bizneswoman etc. lecz ilu z waszych znajomych wie jacy jesteście naprawdę?
Naprawdę jesteśmy nikim. Jestem tym co stworzyłem sam, chce przy kimś być kawalarzem to będę, chce być chamem to również się nim stanę, lecz pokażmy raz w życiu jaka jest prawda, jakie jest nasze prawdziwe Ja. Pozwoliłem sobie kiedyś  zrobić małe badanie na osobach które praktycznie mnie nie znały, w czasie rozmowy z każdą oddzielnie wyciągałem co im się najbardziej podoba w innych, o czym lubią rozmawiać i jaki dla nich powinien być rozmówca, dzięki temu w każdą z tych osób mogłem się wcielić (nie chwaląc się potrafię ubierać na twarz wiele masek). Każdy stwierdził, że jestem świetny, że cieszą się, że poznali taką osobę. Każdy z nich odebrał mnie jako swojego ,,wymarzonego rozmówcę", kolegę do przysłowiowego piwa. Pod koniec kiedy powiedziałem również każdemu z osobna, że nie jestem taki jak się pokazałem to twierdzili, że za dużo wypiłem lub jestem ,,pojebany". Wynik badania (nieoficjalny) mnie zadowolił, bardzo łatwo jest manipulować szarą masą, manipulować uczuciami i odczuciami. Odpowiedzcie sobie sami czy nieświadomie nie robicie tego samego by mieć znajomych, kobietę/mężczyznę swych marzeń. Ile razy sami jesteście manipulowani przez innych, życie to walka, lecz podąża ona w złą stronę. Walczmy na siłę inteligencji a nie możliwość wykorzystania ułomności inteligencji innych.
Pozwolę do swoich słów dopisać przykład manipulowania facetami. Tak kobiety macie do tego dar (nie wszystkie). Najprostszy przykład (K-kobieta, F-Facet):
K: Kochanie kupisz mi nowy perfum bo ten mi się znudził
(perfum za ponad 400 zł, facet zarabia 1600 miesięcznie, żona dorabia raz w tygodniu 150zł)
F:Nie mam pieniędzy na takie wydatki
K:Kochanie proszę no nie bądź taki Ani mąż taki kupił bez problemu
F: tak tylko on zarabia dwa razy tyle co ja
K:(kobieta pochyla się nad facetem by z biustonosza piersi zaczęły wypływać) Kochanie no błagam Cie, chce dla Ciebie ślicznie pachnieć i czuć się ładniejsza
F:(ciężko przełykając slinę i się czerwieniąc) maleńka ale jesteś śliczna
K:(rozpinając facetowi koszulę, siadając mu na kolanach i całując po szyi) a może jedna da rade, naprawdę o tym marzę
F:(szybsze bicie serca, głębszy oddech) może coś uda się wyskrobać z oszczędności
K:(schodzi z jego kolan, daje buziaka w policzek) wiedziałam, że mnie kochasz
F:(myśl: ughhhh i znów dałem się podejść) Mh.. (zrezygnowany, miał nadzieje na więcej i to go skłoniło do zmiany zdania)
I tak jest często w związkach, a faceci dają się łatwo zmanipulować czy to piersią, czy to pupą, taka wasza natura.

Manipulacja jest siłą pieniądza a pieniądz siłą manipulacji. Manipulujemy by mieć z tego jakiś zysk dla siebie, nie dla kogoś. Manipulowani jesteśmy na każdym kroku, polityka, reklama, praca, rodzina, znajomi, szkoła, ulica etc. lecz poddajemy się temu nie negując tego ataku. Lecz czemu się dajemy? odpowiedź jest prosta, człowiek jako istota głupia podda się każdemu atakowi który jest zadany w miejsce które jest bardzo delikatne i niedorobione, istnieje mała ilość ludzi które nie poddają się manipulacji z zewnątrz (manipulacją wewnętrzną pozwolę sobie nazwać dom/rodzinę) lecz takie osoby manipulują innymi w o wiele większym stopniu.

Podsumowując człowiek jest szumowiną która manipuluje innymi dla zysku własnego lecz nie zauważa, że nim samym manipuluje 10 razy więcej osób dla własnego zysku i tak kółko się zamyka.

Pozdrawiam manipulantów którzy nie zauważają tego co ich otacza.

1 komentarz:

  1. Istoto ludzka,jeśli tak dobrze znasz ludzki umysł i potrafisz manipulować innymi to ciekawi mnie czy Ty sam dajesz się czasem zmanipulować? Świadomie lub też nie?

    OdpowiedzUsuń