środa, 2 listopada 2011

Nic nie znaczący post...

Jest to drugi post z moimi nic nie wartymi (a może jednak dla kogoś mają jakąkolwiek wartość) moimi przemyśleniami. Spójrzmy na codzienność większości szarej masy: wstajesz rano, przecierasz oczy rzucając z ust paroma pięknymi słowami typu ,,kurwa słońce jebie w pysk, trzeba ruszyć dupe z samego rana i iść zapierdalać do roboty/szkoły" pojawia się słowo musisz... nie nie musisz ale i tak to zrobisz więc powróćmy do planu dnia:
1. Wstajesz (rzucasz ,,miłe słowa")
2. Patrzysz w lustro (cudowny nieład na twarzy i głowie-kolejne ,,miłe słowa)
3. Podążasz do toalety załatwiając wszystkie sprawy
4. Powtarzasz przed lustrem jak cudowny dziś będzie dzień
5. Zjadasz coś co nazwiesz śniadaniem
6. Ubierasz się wylewając pół flakonika perfum czując się boski
7. Wychodzisz do pracy/szkoły
8. Odwalasz swoje
9. Wracasz ,,styrany"
10. Zjadasz jakieś Stercum nazywając to posiłkiem
11. Myjesz się i kładziesz do łóżka
12. Uświadamiasz sobie w jak cudowną wpadłeś rutynę
13. Zasypiasz z myślą, że może jutro los się uśmiechnie i będzie lepiej
Teraz spójrz w lustro i oszukuj sam siebie, że tak nie jest... niestety żyjemy w świecie który kręci się na pieniądzach, lecz po co ten pieniądz? po co człowiekowi jakiś durny papierek który ma władze nad światem. Gdyby tak codzienność nie była rutyną, gdyby punktem przeżycia nie była praca a co innego? tylko co? Powoli świat przechodzi w świat automatyzacji ale co z tego jak 75% tego świata ekhm za przeproszeniem musi tyrać jak woły by wykarmić swoje 3/4 osobowe rodziny z tego 1/4 umrze przed 60 na choroby XX/XXI wieku które niby są nieuleczalne - ,,stercum" prawda, rządy ukryją możliwość wyleczenia chorób na dzień dzisiejszy nieuleczalnych a dlaczego? Odpowiedź jest prosta: pieniądze, znienawidźcie mnie ale prawda jest okrutna, rząd zarabia na osobach chorych na raka rocznie wiele milionów na ich ,,leczeniu". Po co podać choremu lek który zadziała po paro tygodniowej kuracji jeżeli można przez wiele lat używać czegoś co nie zadziała a kosztuje grosze.... w takim świecie żyjemy będąc wychowywani i oblegani kłamstwem i siłą pieniądza. 
Kto z nas nie chce mieć dużego domu, dobrego samochodu, kochającej kobiety i zdrowych dzieci które wyrosną na porządnych ,,obywateli". Pstryk jesteś bezpłodny i co? a no tak, zapłodnienie in-vitro które jest droższe od leczenia bezpłodności, mina urywa Ci ręce (np. przedwojenna którą wykopałeś w ogródku) i co? niee, pracy nie dostaniesz bo jesteś nie opłacalny, dostaniesz rente 500 zł żeby Ci starczyło na niby przeżycie. 
Postaram się jak najczęściej dodawać własne przemyślenia na temat codziennej szarości (lecz nie zawsze) otaczającego nas świata. Krytycyzm mile widziany w gronie szarej ludzkiej masy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz